Ostrzeżenia hydrologiczne i meteorologiczne obowiązywać będą dziś, w piątek, do godz. 15.30. Z danych Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego wynika, że sytuacja się uspokaja, jednak cały czas pozostaje groźna.
- Przygotowaliśmy poldery dla Nysy Łużyckiej i zostały one zalane - poinformował dyżurny z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. - Zrzucano wodę ze zbiorników retencyjnych i stąd ten przyrost wody. Chciałbym jednak uspokoić wszystkich - sytuacja jest pod kontrolą.
Stany alarmowe przekroczone są na rzekach w 21 miejscach. Są to m.in. Nysa Kłodzka, Witka, Miedzianka, Czarna Woda w Gniechowicach, Kwisa w Nowogrodźcu i Czarna Woda, lecz tym razem koło Legnicy.
Najgorsza sytuacja jest na Podgórzu Sudeckim. Alarmy powodziowe zostały ogłoszone w gminach: Stara Kamienica, Bogatynia, Sulików, Gryfów Śląski, Mirsk, Olszyna, Leśna, Nowogrodziec, Marciszów, Bardo, Zagrodno, Bystrzyca Kłodzka, Międzylesie i Kłodzko. W gminie Lubomierz podtopionych zostało 15 budynków. Z kolei na terenie dawnego województwa jeleniogórskiego woda wdarła się na niektóre drogi w związku z tym są problemy z przejazdem, np. na trasie między Lwówkiem a Gryfowem Śląskim.
W regionie zanotowano również 7 stanów pogotowia przeciwpowodziowego w gminach: Świeradów Zdrój, Lwówek Śląski, Szklarska Poręba, Jelenia Góra, w powiatach zgorzeleckim i kamiennogórskim oraz we wsi Łomnica w gminie Mysłakowice.
- Obecnie sytuacja hydrologiczno - meteorologiczna jest pod kontrolą, nie zachodziła również potrzeba ewakuacji mieszkańców regionu - powiedziano na zebraniu Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, na którym obecna była wicewojewoda Ilona Antoniszyn – Klik. - W ciągłym pogotowiu są służby ratownicze oraz Powiatowe Centra Zarządzania Kryzysowego.
Po spotkaniu wicewojewoda postanowiła, że osobiście skontroluje rzeczywisty stan zagrożenia w Bogatyni i Kotlinie Kłodzkiej. Oba miejsca Ilona Antoniszyn – Klik odwiedzi jeszcze dzisiaj, w piątek, po popołudniu.
Mieszkańcy Wrocławia mogą czuć się bezpieczni. "Mimo wzmożonych opadów atmosferycznych sytuacja na Odrze, Widawie oraz Bystrzycy jest stabilna i nie stwarza zagrożenia dla miasta" - poinformowało Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego.
Powiat lubiński
Poziom wody na rzece Odra i Czarna Woda wciąż się podnosi. Od środy praktycznie nieustannie pada deszcz.
- Jeszcze wczoraj poziom Odry w Ścinawie kształtował się na poziomie 145 cm, a dzisiaj wynosi już 221 cm zgodnie z informacjami od Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego - poinformował Kacper Snowyda ze Starostwo Powiatowe w Lubinie. - Z kolei rzeka Czarna Woda jeszcze wczoraj utrzymywała się na poziomie 50 cm a dzisiaj mamy już 84 cm. Jeżeli do jutra deszcz nie przestanie padać, istnieje prawdopodobieństwo że obie rzeki przekroczą poziom ostrzegawczy, który na Odrze wynosi 350 cm, a na Czarnej Wodzie 120 cm.
Synoptycy zapowiadają opady w naszym rejonie co najmniej do jutra na poziomie od 20 do 45 mm a miejscami nawet do 70 mm. - Miejmy nadzieję, że dzisiaj pada już ostatni dzień a sytuacja na rzekach zacznie się stabilizować - dodaje.
Bogatynia
Oczy całego Dolnego Sląska zwrócone są na Bogatynię, w której rozegrała się zeszłoroczna tragedia. Miedzianka z górskiej rzeczki zamieniła się wtedy w rwącą Amazonkę, niszcząc znaczną cześć miasta.
- Po nocy jest kiepsko – poinformował dyżurny w Gminnym Centrum Zarządzania Kryzysowego w Bogatyni. - W nocy sytuacja ustabilizowała się na wysokim poziomie, a nad ranem znowu był wzrost poziomu rzeki. Na Nysie Łużyckiej po nocy poziom wody wzrósł o 20 cm, a na Miedziance – 50 cm. Oznacza to, że stan alarmowy na Miedziance ogłaszamy przy 320 cm, a teraz mamy 482 cm. Jednak należy pamiętać, że wodomierze mamy już za miastem przy ujściu Miedzianki do Nysy Kłodzkiej.
Co z umocnieniami przeciwpowodziowymi?
Wały na Nysie Kłodzkiej zostały odbudowane. - Nawet teraz jest na nich delegacja z zarządu melioracji, by sprawdzić ich skuteczność – dodaje. - Inaczej bowiem wygląda sytuacja, gdy jest sucho, a inaczej gdy musi wytrzymać obciążenia naporu wody.
Koryto Miedzianki jest w tej chwili jednym wielkim placem budowy. - Miękkie brzegi i szybki nurt nie wróżą dobrej sytuacji – powiedział dyżurny w Gminnym Centrum Zarządzania Kryzysowego w Bogatyni. - Na szczęście z odsieczą przyszły nam firmy pracujące nad regulacją wałów. Zadeklarowały bowiem na zebraniu, że skoro nie prowadzą działań związanych z budową, to pomogą nam w usypywaniu i zabezpieczaniu koryta rzeki. Nie wycofali swojego ciężkiego sprzętu, tylko ruszyli na pomoc.
Jedyna droga do Bogatyni
Droga wojewódzka nr 352 łączy powiat zgorzelecki z Bogatynią. W zeszłym roku została zalana i niestety niemożliwy był przejazd do zalanego miasta.
- Ruch kołowy jest utrzymany – uspokajają pracownicy Gminnego CZK. - Istniało prawdopodobieństwo, że przy zwiększeniu zrzutów ze zbiorników retencyjnych, może podmyć most. Na szczęście nie było takiej potrzeby i spokojnie można dojechać do Bogatyni.
Czechy straszą?
Smieda, czyli w powiecie zgorzeleckim Witka, spowodowała podtopienia na północy Czech. Na razie zalane były pola, ogrody i drogi. Nic dziwnego, gdyż jej nurt zwykle wynosi kilkanaście centymetrów, natomiast w środę wieczorem sięgał trzech metrów.
- Słyszeliśmy pogłoski o ewakuacji mieszkańców – powiedział dyżurny. - Natomiast z tego co nam wiadomo w centrum, to poproszono o usunięcie samochodów z ulic położonych przy rzecze. Poinformowano również mieszkańców o możliwości, podkreślam możliwości ewakuacji. Podobnie zresztą zrobiliśmy my.
Przerażeni mieszkańcy
Pamiętając zeszłoroczne wydarzenia, mieszkańcy Bogatyni z obawą spoglądają na rzekę. Żyją tym, sami prowadzą pomiary i obserwują poziom.
- Próbujemy uspokajać, na ile możemy oczywiście – tłumaczy dyżurny. - Poinformowaliśmy mieszkańców, że mogą się zabezpieczyć. Teraz o wiele groźniejsze są wody opadowe niż te z samej rzeki. Gdy tylko otrzymujemy prośbę o worki czy piasek, dowozimy potrzebne materiały. Prosimy również o zabezpieczanie we własnym zakresie piwnic, usunięcie aut z terenów nadbrzeżnych, obserwację studzienek, które wylewają. Należy jednak pamiętać, że część z nich nie jest jeszcze podłączona do sieci, gdyż cały czas trwał remont.